Week review #12 – zmiany, zmiany

„Co to za klub, co to za miejsce, ja dobrze nie pamiętam…” Nie pamiętać można, ponieważ miejsce jest zupełnie nowe 🙂 Innymi słowy cytat ze wstępu nie ma nic wspólnego z wpisem, ale tak mi się przypomniało, kto kojarzy skąd to? 🙂 Reasumując – witam w kolejnej odsłonie serii week review w zupełnie nowym miejscu 🙂 Tak, stało się to o czym pisałem poprzednim razem blog został przeniesiony – właśnie tutaj 🙂 Fajnie prawda, jasno, czytelniej, inaczej? 🙂 Z tego miejsca prośba o feedback, jak się podoba?

Kilka słów na temat tego, co będzie się teraz działo. Stary blog zostanie zaktualizowany, a posty zostaną zastąpione linkami do tego miejsca. Przeniosłem wszystkie posty i komentarze, ale użyłem do tego automatu, w związku z tym mogły wkraść się jakieś błędy, będę to na bieżąco poprawiał przy aktualizacji linków. Do tego blog został połączony ze stroną która na razie ma mnóstwo zwrotów „coming soon”. W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć ile potrwa „soon”, ale o wszystkim będę pisał i pewnie będzie to widać 🙂 Za jakiś czas, kiedy już liczba odwiedzin spadnie do zera stary blog zostanie usunięty.

No i wszedłem w WordPress 😉 Szczerze mówiąc to moje pierwsze zetknięcie z tą technologią, w tym miejscu nie mogę pominąć Mirka i usług które mi polecił, dodatkowo dużo pomógł mi przez Slacka 🙂 Ale tak szczerze mówiąc, spodziewałem się, że będzie trudniej 🙂 Tak naprawdę, jeśli chodzi o kod to edytowałem tylko lekko szablon zmieniając czcionkę, resztę dało się załatwić wtyczkami. Ale po kolei jak to wyglądało:

  1. przeniesienie domeny od innego providera
  2. wykupienie hostingu w NetBomb
  3. zapoznałem się z direct-admin, a także Installatron i postawiłem bloga korzystając z tego narzędzia
  4. wybranie motywu i dostosowanie go do swoich potrzeb, ustawienia menu, pasków, linków etc..
  5. import wpisów i komentarzy z bloggera
  6. instalacja wtyczek, z najważniejszych:
    • oczywiście disquss do komentarzy – polecam wypróbować komentując wpis 😛
    • google analytics – tylko nie wiem jeszcze, czy działa poprawnie 🙂
    • image zoom – do obsługi powiększania zdjęć
    • mailchimp – jeszcze nie włączony, jak wszystko będzie gotowe to się pojawi
    • crayon syntax highlighter – do podświetlania składni kodu
  7. przeniesienie danych przez ftp z domeny tymczasowej do finalnej i oto jest 🙂

Jak pisałem – było łatwiej niż się spodziewałem, także jeśli ktoś się waha – bo trudno, to polecam spróbować – bo łatwo 🙂

Tworzenie tej strony i poznanie technologii wordpress, nawet bardziej empirycznie bo nie robiłem żadnego tutoriala to jest to, co zajęło mi lwią część poprzedniego weekendu, ale miałem też jeden dzień wolny od własnych projektów – ten dzień nazywa się wife-time. O co chodzi? Razem z żoną, dla której najczęściej nie mam czasu, bo zajmuję się swoimi projektami dogadaliśmy się na początku tego roku, że w miesiącu będzie jeden taki dzień, kiedy zajmujemy się tylko sobą. Zawsze wtedy planujemy jakieś wspólne wyjście tylko we dwoje, spacer, cokolwiek. To nie znaczy, że po za tym dniem wcale się sobą nie interesujemy 😛 ale ten jeden dzień w miesiącu jest zagwarantowany „ustawowo”, że znajdziemy czas dla siebie 😉 A Ty kiedy ostatnio poświęciłeś żonie/mężowi cały dzień?

Reasumując, w tym tygodniu w moim życiu zagościł WordPress i póki co układa nam się wcale nieźle 🙂 Wkrótce kolejne wpisy, mam zgłoszone błędy do ostatnich projektów które muszę poprawić, a także startuje nowy, zdecydowanie większy projekt. Ale czasu na wpisy także nie zabraknie – szczególnie, że zacząłem urlop. Stay tuned!

Pozdrawiam!