Co firma może zrobić, żeby zmobilizować swoich programistów do rozwoju? Jak uchronić ich przed stagnacją i „zasiedzeniem”? Jest na to kilka sposobów, które nie kosztują zbyt dużo (ani pracodawcę, ani pracownika). Mogą je zastosować firmy zarówno duże, jak i małe.

Budżet szkoleniowy

Są firmy, które jako benefit opłacają kartę Multisport czy lunchpassy. Zamiast tego, można wprowadzić budżet szkoleniowy (w wysokości zależnej np. od czasu zatrudnienia i indywidualnych ustaleń). Dzięki temu każda osoba może sama zdecydować, na co chce przeznaczyć te dodatkowe pieniądze np.:

• konferencje,
• szkolenia,
• hackatony,
• kursy online,
• narzędzia usprawniające pracę.

Prezentacje

Krótkie lub długie prezentacje przybliżające jakiś temat techniczny lub miękki. Głównym problemem może być to, że ktoś taką prezentację musi przygotować i poprowadzić – a to zajmuje trochę czasu. Można zaprosić jakąś osobę spoza firmy do poprowadzenia prezentaji. Jeśli jednak ma być to pracownik danej firmy, można przeznaczyć przykładowo 1H w ramach pracy na przygotowanie prezentacji. Takie prezentacje można systematycznie organizować np. raz na tydzień. Jedna godzina rozwoju dla każdego w ramach pracy to całkiem fajna rzecz.

Kursy/prezentacje online

Tutaj problem przygotowywania prezentacji rozwiązuje się sam. Nikt nie musi się przygotowywać, wystarczy przyjść do sali, włączyć rzutnik i wybrać jakiś kurs (wybór jest duży, od kursów na Pluralsight, aż po Udemy).

Warsztaty

Mogą być zarówno godzinne, jak i dłuższe. Organizacja takich warsztatów zajmuje zdecydowanie więcej czasu, niż zwykłej prezentacji, więc można przeznaczyć przykładowe 3H w ramach pracy na ich przygotowanie. Minusem jest fakt, że udział w takich warsztatach może mieć jakaś ograniczona liczba osób. Pierwszeństwo powinny więc mieć osoby, dla których dany temat jest szczególnie ważny (np. ze względu na projekt, używane technologie lub rozwiązania).

Oczywiście można zaprosić również jakąś osobę lub firmę „z zewnątrz”, żeby takie warsztaty poprowadziła.

Firmowa biblioteczka

Warto również kompletować firmową bibliotekę, z której każdy może skorzystać. Warte polecenia pozycje to np. Czysty kod, Czysta architektura, Zawód programista i inne dotyczące np. konkretnego języka programowania, wzorców projektowych czy umiejętności miękkich.

Nauka języka

Rozwijanie umiejętności lingwistycznych to również ważna rzecz. Zwłaszcza, jeśli zespół kontaktuje się z klientem zagranicznym. Godzina zajęć z języka tygodniowo pozwoli na systematyczny rozwój.

Coding Standarts

Często firmy korzystają z zewnętrznych narzędzi monitorujących standardy oprogramowania. Przykładowymi narzędziami mogą być CodeMaid, StyleCop, SonarQube, Resharper, FxCop itp. (każde z nich udostępnia trochę różne funkcjonalności). Jeśli odgórnie ustalone standardy nie spełniają naszych wymagań, można również wypracować własne podczas wspólnych dyskusji. Warto oprzeć się na dokumentach udostępnionych przez Microsoft (np. naming guidelines albo design guidelines. Takie wspólne ustalanie standardów może mieć wiele plusów – każdy będzie mógł wypowiedzieć się na dany temat, a do tego ewentualnie dopytać w razie niezrozumienia danego tematu. Minusem jest to, że potrzeba odpowiedniej osoby zarządzającej takim spotkaniem, która będzie umiała pogodzić różne stanowiska  na dany temat (odwieczny problem spacje czy taby itp.).

Meetupy

Coraz częściej firmy organizują własne meetupy, na których dzielą się swoją wiedzą z osobami z zewnątrz. Jest to bardzo dobry czas na dokształcenie się poza godzinami pracy.

„U mnie w firmie tego nie ma”

U Ciebie w firmie tego nie ma? Teraz nie ma, ale może być. Przejdź się do szefa i zaproponuj zmiany. Przedstaw możliwości (powyżej wymieniłam tylko kilka, a jest ich wiele więcej), poprzyj odpowiednimi argumentami i czekaj na zgodę! Z własnego doświadczenia wiem, że TO DZIAŁA. Bo w końcu każdej firmie powinno zależeć, żeby jej pracownicy ciągle się rozwijali i zwiększali swoje kwalifikacje.